Słyszałąm, że warunki fanastyczne. Jeszcze słabo radzę sobie na stoku, dlatego wybieram się na Puchatka. Dobre są podobno wyciagi na Hali, ale jak początkujący narciarz ma potem stamtąd zjechać? Lolobrygida jest juz trudniejszą trasą, obawiam się,że nie poradzę sobie. To będzie mój pierwszy zjazd na nartach w Szklarskiej, do tej pora złaziłam te góry. Może ktoś mi podpowie jak to zrobić?

W Szklarskiej byłem 4 razy. 3 razy w sylwestra i raz na przełomie lutego i marca. W sylwestra i prawdopodobnie jeszcze przez połowę stycznia nawet nie ma mrozów, więc trzeba się liczyć z tym, że otwarty będzie tylko puchatek. Pracownicy robili co mogli aby na sylwka było naśnieżone, więc nie jest aż tak źle - no poza kolejkami - 40 min stania w kolejce to standard. Średnio w ciągu dnia byłem w stanie w tym okresie zjechać 4 razy z góry + szkoda sprzętu jak macie drogi na te kamienie.

Jednak inaczej wygląda to na przełomie lutego/marca kiedy to wszystkie trasy są otwarte. Wtedy ten ośrodek ustępuje jedynie Kasprowemu. Jedyne do czego można się przyczepić to ceny karnetów oraz słabo przygotowana Lolobrygida - dużo dziur i niespodzianek. FIS nie wiem - nie jechałem.

Apropos Harrahova to kolejki są takie same jak na Szrenicy i są 3 trasy. Jedna do Harachova i 2 na drugą stronę góry - trzeba przejść kawałek. Jednak dużym plusem jest to, że karnet obejmuje cały skiareal czyli kilka miejscowość = lepiej jechać i tak w Czechy i tyle w tym temacie.

warunki kiepskie a ceny bardzo drogie nie wiem za co sobie liczycie tyle kasy patrzycie jak w miesiac sie dorobic złodzieje